Najbardziej znany to RAC ale wynagrodzenie to tzw. miska ryżu – znajomości, kontakty to się liczy we freelancingu, ale ogólnie lepiej pracować w normalnej pracy, jasne na freelancingu można więcej zarobić, ale to tylko w teorii, w praktyce wyjdzie że spędzasz nad pracą 2x więcej czasu niż na etacie (do tego istnieje ryzyko że zleceniodawca się wycofa i w najlepszym przypadku zostanie Ci tylko zaliczka). Bez ogródek mogę powiedzieć że wieloletnia praktyka mnie tego nauczyła 🙂 Dlatego jestem teraz na etacie, a właściwie dwóch, ale to inna historia 🙂
Sprawa wygląda tak, że myślałem o stworzeniu takiego serwisu 🙂 wiem jak wyglądają podobne serwisy, a chodzi mi o to, co w nich brakuje, co można by zmienić a co dołożyć??, jakieś sposoby zabezpieczeń przed nieuczciwymi użytkownikami – coś jak pozytywy i negatywy w allegro, a może coś innego? 🙂 chcę zrobić coś naprawdę dobrego 😀
@lego 100% racji, tylko z początku wygląa to tak pięknie i różowo. Z czasem te grube tysiace które wyliczyłeś sobie podczas przyjmowania zleceń zamieniają się w ciężko przepracowane marne pieniądze które i tak szybko wydajesz bo w tym czasie nazbiera ci się masa potrzeb.
Ja jestem zarejestrowany na RACu właśnie. Kiedy przeglądam projekty i widzę proponowane wynagrodzenie, to najczęściej ręce mi opadają. Po prostu nie warto.
Akurat robię aplikację typu helpdesk w ASP.NET 2.0 / SQL Server 2005, zlecenie mam właśnie z RACa. Piszę o tym, bo normalnie bym nie wziął – zleceniodawca oferował wynagrodzenie z przedziału $100 – $300 (USD), z czego jakieś 10% pochłonie prowizja RAC. Wziąłem, bo się nudziłem. 😛 Poza tym stwierdziłem, że jak mam coś robić w C#, to lepiej naprawdę. Tyle że za te pieniądze się nie opłaca, okazało się, że dwa tygodnie spędziłem nad projektem pracując po kilka godzin dziennie (na początku zdarzyło się i po 10) i jeszcze nie skończyłem, bo brakuje WebService’u, który będzie generował raporty miesięczne i na żądanie, a zostało też trochę poprawek w samej aplikacji.
Może kusząco wyglądają te projekty zaczynające się od $1000, ale takich jest mało. Najczęściej ceny są nieadekwatne do ilości pracy. Na sytuację nie wpływa korzystnie również obecność "taniej siły roboczej" z Indii, Pakistanu, itp.
@snipe: Natomiast jeżeli pytasz o to, czego tam brakuje… Ciężko powiedzieć, naprawdę. RAC, poza tym, że ma toporny interfejs, który mi się bardzo nie podoba, ma chyba wszystko oprócz zlewu. 😉 Są tam oceny zarówno programistów, jak i kupujących. Realizuje płatności na trzy sposoby (przynajmniej), jest funkcja escrow* , która chroni interesy obu stron, są profile, mapki i inne rzeczy. Główny mankament, poza interfejsem, to czas pokazywany w EDT – w profilu użytkownika powinno się ustawiać czas lokalny, który następnie powinien być przeliczany na stronach – proste do zrobienia, ale jakoś nie zostało zrobione.
Co do polskich serwisów tego typu, to sytuacja wygląda jeszcze gorzej. 😉 Zlecenia najczęściej realizują "gimnazjaliści", ewentualnie dorabiający studenci, którzy dyktują takie warunki, że ja osobiście czuję się jak osiedlowy sklepik przy Tesco. 😛
* tak jak na Allegro – kupujący wpłaca kasę, ale pośrednikowi, ten trzyma środki, aż kupujący nie dostanie towaru, który zaakceptuje – programista (sprzedawca) jest chroniony, ponieważ kupujący (zleceniodawca) musi wcześniej wpłacić kasę, a zleceniodawca jest chroniony, bo w razie gdyby programista go wyrolował, to dostanie pieniądze z powrotem
Co to jest serwis frilanserski?
Tutaj jest to zjawisko opisane: http://freelance.ms-soft.pl/pl/freelance 😉
Przede wszystkim brakuje cen (wynagrodzenia) na poziomie. 😛
Najbardziej znany to RAC ale wynagrodzenie to tzw. miska ryżu – znajomości, kontakty to się liczy we freelancingu, ale ogólnie lepiej pracować w normalnej pracy, jasne na freelancingu można więcej zarobić, ale to tylko w teorii, w praktyce wyjdzie że spędzasz nad pracą 2x więcej czasu niż na etacie (do tego istnieje ryzyko że zleceniodawca się wycofa i w najlepszym przypadku zostanie Ci tylko zaliczka). Bez ogródek mogę powiedzieć że wieloletnia praktyka mnie tego nauczyła 🙂 Dlatego jestem teraz na etacie, a właściwie dwóch, ale to inna historia 🙂
Polecam Wam frilans za granicą, ale z Polski. Zwłaszcza informatyczny. Jeśli tylko zna się angielski, można sobie naprawdę nieźle {za,do}robić.
Sprawa wygląda tak, że myślałem o stworzeniu takiego serwisu 🙂 wiem jak wyglądają podobne serwisy, a chodzi mi o to, co w nich brakuje, co można by zmienić a co dołożyć??, jakieś sposoby zabezpieczeń przed nieuczciwymi użytkownikami – coś jak pozytywy i negatywy w allegro, a może coś innego? 🙂 chcę zrobić coś naprawdę dobrego 😀
@Piotr: masz jakis konkretny serwis na myśli?? 🙂
@lego 100% racji, tylko z początku wygląa to tak pięknie i różowo. Z czasem te grube tysiace które wyliczyłeś sobie podczas przyjmowania zleceń zamieniają się w ciężko przepracowane marne pieniądze które i tak szybko wydajesz bo w tym czasie nazbiera ci się masa potrzeb.
Ja jestem zarejestrowany na RACu właśnie. Kiedy przeglądam projekty i widzę proponowane wynagrodzenie, to najczęściej ręce mi opadają. Po prostu nie warto.
Akurat robię aplikację typu helpdesk w ASP.NET 2.0 / SQL Server 2005, zlecenie mam właśnie z RACa. Piszę o tym, bo normalnie bym nie wziął – zleceniodawca oferował wynagrodzenie z przedziału $100 – $300 (USD), z czego jakieś 10% pochłonie prowizja RAC. Wziąłem, bo się nudziłem. 😛 Poza tym stwierdziłem, że jak mam coś robić w C#, to lepiej naprawdę. Tyle że za te pieniądze się nie opłaca, okazało się, że dwa tygodnie spędziłem nad projektem pracując po kilka godzin dziennie (na początku zdarzyło się i po 10) i jeszcze nie skończyłem, bo brakuje WebService’u, który będzie generował raporty miesięczne i na żądanie, a zostało też trochę poprawek w samej aplikacji.
Może kusząco wyglądają te projekty zaczynające się od $1000, ale takich jest mało. Najczęściej ceny są nieadekwatne do ilości pracy. Na sytuację nie wpływa korzystnie również obecność "taniej siły roboczej" z Indii, Pakistanu, itp.
@snipe: Natomiast jeżeli pytasz o to, czego tam brakuje… Ciężko powiedzieć, naprawdę. RAC, poza tym, że ma toporny interfejs, który mi się bardzo nie podoba, ma chyba wszystko oprócz zlewu. 😉 Są tam oceny zarówno programistów, jak i kupujących. Realizuje płatności na trzy sposoby (przynajmniej), jest funkcja escrow* , która chroni interesy obu stron, są profile, mapki i inne rzeczy. Główny mankament, poza interfejsem, to czas pokazywany w EDT – w profilu użytkownika powinno się ustawiać czas lokalny, który następnie powinien być przeliczany na stronach – proste do zrobienia, ale jakoś nie zostało zrobione.
Co do polskich serwisów tego typu, to sytuacja wygląda jeszcze gorzej. 😉 Zlecenia najczęściej realizują "gimnazjaliści", ewentualnie dorabiający studenci, którzy dyktują takie warunki, że ja osobiście czuję się jak osiedlowy sklepik przy Tesco. 😛
* tak jak na Allegro – kupujący wpłaca kasę, ale pośrednikowi, ten trzyma środki, aż kupujący nie dostanie towaru, który zaakceptuje – programista (sprzedawca) jest chroniony, ponieważ kupujący (zleceniodawca) musi wcześniej wpłacić kasę, a zleceniodawca jest chroniony, bo w razie gdyby programista go wyrolował, to dostanie pieniądze z powrotem